Czekała mnie trudna rozmowa z Nathanem. Jednak musiałam to zrobić. Poczekałam aż wrócił do domu.
-Kochanie musimy pogadać.
-Oho... Co się dzieje?
-Lepiej byś nie stał tylko usiadł.
Spojrzał się na mnie dziwnie ale usiadł.
-Pamiętasz jak ci mówiłam że przed przemianą w wampira zaszłam w ciąże i urodziłam córeczkę którą mi zabrano?
-Taaak...
-Szukałam ją długo aż w końcu straciłam nadzieję...
-Nie rozumiem.
-Nie uwierzysz ale to nie ja ją znalazłam lecz ona mnie.
Spojrzał się na mnie jakbym zwariowała.
-Jest na górze z Alanem. Przyszła dziś. Ma na imię Valentina i jest wampirem .
Nathan wstał i pobiegł na górę a ja za nim. Zatrzymał się w drzwiach patrząc się na moją córkę która bawiła się z Alanem.
-Ty jesteś pewnie Nathan.-odparła-Miło mi poznać osobę która sprawiła że moja mama jest szczęśliwa.
Nathan miał wiele pytań. Pod koniec wyszedł zapalić. Podeszłam do niego.
-Valentina jest moją córką. Chciałabym chociaż teraz po tylu latach móc być przy niej.
-Rozumiem. To jest także twój dom. Jest wolny pokój. Może zostać. Jednak... dla mnie jak na razie jest obcą osobą. Nie wymagaj ode mnie bym traktował ją od razu jak córkę. Potrzebuje czasu.
-Kocham cię.-odparłam i pocałowałam go.
W nocy Valentina gdzieś wyszła. Postanowiłam że tym razem jej "pozwolę" jednak i tak będę musiała z nią porozmawiać na temat pytania się o pozwolenie na wychodzenie po nocach oraz by mówiła mi gdzie idzie. W końcu mieliśmy zostać rodziną.
Nie wiem o której wróciła bo nie czekałam na nią. Byłam wyczerpana.
**********Oczami Valentiny***********
Co za cham! Jak mógł mnie tak potraktować? Byłam od niego starsza i byłam wampirem a on człowiekiem. Ludzie to pokarm a łowcy to robactwo. Jego kolegę zabiłam. Nie będę siedzieć w klatce! Co ja jestem pies? Jestem lepszą istotą niż ludzie więc oni mnie nie będą trzymaçw potrzasku. I jeszcze jedno... Czemu Leo okazał się łowcą? Przez to musiałam zmienić plan działania. No ale nikt nie mówił źe będzie łatwo.
Kiedy tylko się wydostałam usiadłan nad stawem na molo. Rozebrałam się poczym wskoczyłam do wody. Była noc więc nikt mnie nie zobaczy a musiałam obmyć ciało z krwii po postrzałach.
Ubrałam się i wróciłam do domu Kat. Musiałam się przebrać a zakrwawione ubrania wyrzucić. Miałam ochotę zamordować gnojka. Zniszczył moje nowe ubrania! Jednak teraz kiedy wkręciłam się w bogatą rodzinkę nie musiałam się przejmować kasą.
Obiecałam sobie że zniszcze wszustkich którzy byli warzni dla mojej matki. Jednak jak na razie gra się toczyła więc trzeba grać potulną odnalesioną po wielu wiekach córeczkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz