poniedziałek, 23 marca 2015

Od Chrissy

   Siedziałam w tej zimnej klitce, nic się nie zmieniło. Czekałam aż zabiorą mnie na salę gdzie będą kontynuować tortury. Byłam bardzo słaba. Nic nie mogłam zrobić, to było najgorsze. Miałam dość tego wszystkiego, chciałam umrzeć. Bardzo. Potłuczone lampki mnożyły się codziennie kiedy zmieniano mi je. Jednak nie chciałam tak żyć dłużej jako nieśmiertelny człoiwiek. W ogóle nie chciało mi się żyć w ten sposób. Bałam się wszystkiego, jednak starałam się zachowywać spokój.
   Kiedy wzięto mnie na salę poszłam, wraz z lekarzami. Po godzinach tortur siedziałam pod ścianą, kazali mi wypić coś w wielkiej półlitrowej butelce po wodzie jabłkowej. Wzięłam łyka kiedy potraktowali mnie prądem. Miałam tak serdecznie dość tego wszystkiego...
   Wyplułam od razu to co trzymałam w ustach ledwo dwie sekundy. To było coś żrącego, od razu język i gardło zaczęło mnie piec jak oszalałe. Krzyknęłam i odrzuciłam wodę w lekarzy. Zostali poparzeni tak jak ja, ponownie wylądowałam w klitce.
   Zaczęłam tracić świadomość, miałam nadzieję, że zemdleję i nie wrócę do zywych. Jednak nie, ktoś wszedł do klitki i zamknął drzwi.
-Chrissy.-Usłyszałam szpet Damona.
-Damon...-Uśmiechnnęłam się lekko i wtuliłam mu się w szyję.
-Musimy stąd uciekać.
-Nie. Muszę to zostać.
-Słucham?-Zdziwił się.
-Idź stąd.-Zarządałam i odsunęłam się w kąt.
-Nigdzie nie pójdę. Boże... jak ty wyglądasz... co oni ci robili, jak mogli...
-Wróć tam skąd przyszedłeś...
-Katherine się martwi. Wczoraj z Allie poruszyły twój temat, chcą cię znaleźć.
-Nie! Nie mogą. Jeśli to zrobią to wpadną w kłopoty. Codziennie odciągam ich od was a wy chcecie w to włazić? Powiedz im, że jestem więźniem Naomi przez rok i żeby mnie nie szukały.
-Ale w jakim jesteś stanie... Allie nie oszukam, ona czyta w myślach. Nie ma ograniczeń, ona chce wiedzieć co z tobą.
-Nie jest głupia, Dante się zorientuje kiedy będzie chciała coś zrobić. Powstrzymaj je, i tak nie ukryjesz tego co się ze mną dzieje. Ja nie mam szans na to by powrócić, rozumiesz? Myślą że jestem krwiopijcą... może tak jest im lepiej.
-Powiem im jaka jest prawda. Wziąłem akta i notatki tego jak przebiegały tortury i operacje na tobie. Przeczytam to im. Wymyślimy jak cię wyciągnąć.
-NIE RÓB TEGO.
-Nie będe patrzył jak cierpisz. Nie mam  serca.
   I zniknął...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Gada teraz: