niedziela, 8 lutego 2015

Od Naomi




Stałam wpatrując sie w moje martwe ciało. Czekałam na coś co mogło nie nastąpić. Zacarias pojawił sie obok mnie nagle.
-Misja sie wypełniła.-powiedział tajemniczo.
Spojrzałam sie na niego zdezorientowana. On wpatrywał sie na moje ciało. Spojrzałam w tamtym kierunku i zobaczyłam ze mgiełka zniknęła.
-Co sie dzieje? Czy ja wracam do żywych?
-Wręcz przeciwnie. Mike stracił moce i już nie może cię przywrócić. Powiedział bym ze mi przykro jednak tak nie jest. Noemi trafisz do lepszego miejsca.
-Nie rozumiem.. jak stracił moc? Do jakiego lepszego miejsca? Ja chcę do Mike'a!
-Chrissy mu ją odebrała. Zabiłby ją.. a teraz znów jest tą dobrą osobą.
-Znów jest starym Mike'em?
-Tak. Teraz jego serce przepełnione jest smutkiem. Uświadomił sobie ile zła uczynił jak i to ze ciebie stracił.
-Chcę go zobaczyć!
Niedługo zobaczysz. Jak na razie musi wypełnić sie twoje przeznaczenie.
Wszystko znikło a przenieśliśmy sie do miejsca gdzie było tak jasno że nic nie widziałam. Poczułam ból.. jednak był on tylko na początku nieprzyjemny. Potem poczułam sie wspaniale.
Światło zaczęło słabnąć a my pojawiliśmy sie na polanie obok lasu.
-Gdzie jesteśmy?
-W ogrodzie Pana.
-Jestem aniołem?
Zac zaśmiał sie.
-Tak. Po części. Najpierw musisz uczynić coś dobrego.
-Mogę zobaczyć Mike?
-Możesz zobaczyć kogo chcesz.
Zamknęłam oczy i skupiłam sie na ukochanym. Wtedy przeniosłam sie znów do piwnicy. Był tam. Klęczał nad moim ciałem i płakał. Spojrzał sie na mnie. Oboje byliśmy zaskoczeni.
-Naomi?-zapytał.
Najpierw nie wiedziałam co zrobić jednak ktoś.. jakiś cichy głosik podpowiadał mi co i jak.
-Witaj Mike.
-Jak to.. przecież ty nie żyjesz.
-Mike nie smuć sie. To nie twoja wina. Powinnam umrzeć już dawno temu a ty powinieneś uczyć się w szkole o czasach w których żyłam nie wiedząc nawet że ktoś taki jak ja żył.
-Kocham cię.
-Wiem Mike.
-Zrobiłem tyle złego.
-Możesz to wynagrodzić. Pan jest łaskawy.
-Jesteś aniołem?
-Można tak powiedzieć. Mike.. chcę cie o coś prosić.
-O co tylko zechcesz.
-Niedaleko żyje pewna dziewczyna. Jest to odrodzona moja siostra Mea. Teraz nosi współczesne imię.. Mia. Chcę byś zaopiekował się nią by nic złego jej sie nie przytrafiło. Mógłbyś to zrobić? Czuwać nad nią? Stać sie jej przyjacielem?
-Dla ciebie wszystko. Ale jak ja znajdę?
-Wiem że ją odnajdziesz. Pojawi sie na twojej drodze życia tak jak ja sie pojawiłam. Zostań jej opiekunem. Dzięki temu oboje będziecie szczęśliwi .Wiem to.
-A co z tobą?
-Ja już jestem szczęśliwa a do pełni szczęścia brakuje mi tylko aby ty i Mia byliście szczęśliwi. Nie jestem tu sama. Mam Zacariasa. To mój brat. On mi pomaga. Mój czas tu sie kończy. Otrzyj wiec łzy, pochowaj mnie a następnie wyrusz w poszukiwanie Mii. Oboje będziecie szczęśliwi. A wtedy i ja będę. Zawszę będę czuwała przy was.
-Naomi kocham cię.. wybacz mi.
-Już dawno ci wybaczyłam.
Podeszłam do niego i pocałowałam go po czym po prostu znikłam. Dotrzymam obietnicy i tak jak powiedziałam zawsze będę nad nimi czuwać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Gada teraz: