Przy nim czułam się tak cudownie... byłam bezpieczna w stu procentach. Nareszcie jest tu przy mnie i nigdzie się nie wybiera, nie pozwolę mu odejść drugi raz. Kocham go.
-Nigdy mnie nie opuszczaj, błagam.-Szepnęłam a on tylko się uśmiechnął.-Jasne?
-Oczywiście Chris.-Pocałował mnie co sprawiło, że odpłynęłam.
-Jestem jedną z twoich ofiar z której zaraz wyssiesz krew i zostawisz martwe ciało gdzieś w kącie potem zakopiesz...
-Ale ty masz fantazję...-Zaśmiał się i znów mnie pocałował.
Jezu... Całował bosko, nie mogłam się oderwać od niego ani on ode mnie. Byłam teraz szczęśliwa jak nigdy w życiu, nie mogłam go stracić choćby nie wiem co. Poczułam przyjemne uczucie w brzuchu, to potwierdzało moje niewyobrażalne szczęście, że go mam i że jestem właśnie przy nim.
-Co zrobiłeś z Mike'em?-Spytałam przypominając sobie, że on nadal jest w niebezpieczeństwie.
-Na razie nic...
-Na razie?-Odsunęłam się od niego.
-Zrozum, że mam ochotę go zabić za to co ci zrobił.
-Rozumiem ale... to... nadal mój przyjaciel...
-Nie ma już swoich mocy wiec jeszcze łatwiej mi go zabić.Chrissy, daj spokój zapomnisz o nim raz dwa.
Złapał mnie za rękę i zeszliśmy na dół. Nie byłam zła na Ethana ani trochę, bo wiedziałam że chce mu oddać i nie odpuści. A z kolei to ja powinnam odpuścić i pozwolić mu na to bo Mike zasłużył na to... Ale źle się bym z tym czuła.
-Ethan, musze ci coś powiedzieć.-Zaczęłam. Odwrócił się w moją stronę i spojrzał na mnie badawczo.-Skoro mam te moce muszę się podszkolić. Przydadzą się te moce...
-Od kogo chcesz się uczyć?
-Od znajomej mojej mamy, ona na pewno wie o wampirach i wilkołakach. Widziała moje ugryzienia...
-A skąd wiesz, że ma znajomą która się na tym zna?
-Jest najstarszą wiedźmą i wampirem w jednym, kiedyś podsłuchałam jej rozmowę z moją mamą.
-To bezpieczne?
-Skoro jest najstarszą wiedźmą to na pewno ma wpływy na inne wiedźmy, zna wszystkie zaklęcia i jest bardzo potężna. Jest blisko, a na pewno to bezpieczne, muszę się od niej uczyć.
Po kilku minutach błagań Ethana zgodził się bym mogła się u niej uczyć. Potem dostałam dwa sms od ojca żebym wracała do domu, bo mam do pogadania z nim. Na pewno był zdenerwowany moim pobytem w szpitalu i nagłym zniknięciem. Nie robiłam sobie z tego nic, tylko denerwowało mnie to, że musiałam opuścić Ethana. Spojrzałam na niego smutna a on zaśmiał się i poszliśmy do samochodu kiedy pożegnałam się z Elise i Nathanem.
Poprosiłam żeby Ethan poczekał na mnie bo pewnie i tak będę nocować u siebie. Po rozmowie z ojcem pojechałam do domu i nie zamierzałam puścić Ethana gdziekolwiek. Jutro niedziela więc zacznę od jutra z tą wiedźmą, podobno jest pierwszą na świecie... Niesamowite... Musiałam od niej umieć choć część.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz