Minął miesiąc. Nawiązałam kontakt z Chrissy i czułam ze mi ufa. Musiałam więc to wykorzystać jednak czekałam nadal na rozkazy Rolanda. Poznawałam przy okazji coraz więcej tajemnic agencji. Do głowy przychodziło mi wiele pytań na które Roland nie chciał mi odpowiedzieć. Najbardziej zainteresowało mnie coś co zobaczyłam dziś.
Szłam do swojego pokoju kiedy nagle zaciekawiły mnie metalowe drzwi na końcu korytarza. Zawsze były zamknięte jednak teraz były uchylone. Weszłam ostrożnie do środka i znalazłam sie w długim korytarzu gdzie były dziesiątki drzwi, jednak te były inne. Były tytanowe i masywne a na górze po środku miały przesuwane tytanowe okienka. Wyczuwałam tu obecność dziwnych istot.
Podeszłam do drugich drzwi i uchyliłam tytanowe okienko. W środku zobaczyłam ciemny pokój który był oświetlany tylko przez jedna lampkę. W pomieszczeniu na podłodze leżał tylko jeden materac. Nagle w koncie dostrzegłam dziwną postać. Przypominała człowieka jednak nie była nim. Kiedy sie przyjrzałam zobaczyłam jej szkliste białe oczy. Na twarzy nie miał wymalowanych żadnych emocji. Poczułam strach. Chyba pierwszy raz odkąd odrodziłam się. Istota rzuciła sie na drzwi i zawyła. Upadłam na podłogę odskakując od drzwi.
Wtedy na korytarzu zjawił sie Roland.
-Noemi!! Co ty tu robisz?!!!! Nie można ci tu być!-krzyczał i wyciągnął mnie stąd.
-Co.. co to było?!
-Nic! Nic tam nie widziałaś!
-Ale.. tam coś było!
-Nic nie widziałaś!
-Przypominał człowieka ale nim nie było.. To to czuje przez te ściany jak tylko nabiorę powietrza? To jest straszne!
-N.I.C T.A.M N.I.E B.Y.Ł.O P.R.Z.E.W.I.D.Z.I.A.Ł.O C.I S.I.Ę!!!-wycedził przez zęby wpychając mnie do mojego pokoju.
Kiedy znalazłam sie w ciemnym pokoju oświetlanym przez jedną lampkę skuliłam sie na metalowym łóżku pod ścianą. Dotarło do mnie że mój pokój był taki sam jak tej istoty. Co to było? Jak tam coś widziałam! Prawda? Przecież to nie mogło mi sie przewidzieć!
Dowiem się co to było.. i dlaczego takie jest.
Kiedy tylko następnego dnia Roland mnie wypuścił pojechałam do szkoły ale wyszłam z niej wcześniej. Nie musiałam już tam chodzić. Chrissy mi ufała, Mike mnie kochał wszystko szło zgodnie z planem.
Wróciłam do agencji i spróbowałam zakraść się do tego korytarza jednak drzwi prowadzące do niego były zamknięte a nie znałam hasła. Weszłam do pokoju obok. Zeszłam po schodach na dół i znalazłam się w pomieszczeniu gdzie były wszędzie półki a na nich pudełka z jakimiś dokumentami. Było tu tego tysiące! Zaczęłam przeszukiwać każde pudełko. Musiałam być ostrożna.. ale muszę tu coś znaleźć!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz