piątek, 6 lutego 2015

Od Naomi

Trwanie pomiędzy światem żywych a umarłych było dziwne. Widziałam dziesiątki ludzi jednak nikt mnie nie widział. Wołałam o pomoc. Zaczepiałam przypadkowych przechodni. Oni za każdym razem czuli tylko chłodny podmuch. Byłam zrozpaczona. Życie miałam do niczego.. i nawet po śmierci nie mogłam odpocząć? Co to miało być?! Stałam na środku ulicy i krzyczałam. Wtedy nagle poczułam na sobie czyjś wzrok. Rozejrzałam sie i zobaczyłam go. Zacarias stał jakieś 10 metrów dalej i patrzył sie na mnie. Był ubrany w biała szatę i otaczał o jasny blask. Podeszłam do niego.
-Zacarias!-powiedziałam i przytuliłam go. 
-Noemi.. tęskniłem.-odparł i przytulił mnie.
-Co teraz? Zabierzesz mnie na drugą stronę?-zapytałam wpatrując sie w niego. 
-Nie, przykro mi ale twoja droga jeszcze nie dobiegła końca. 
-Co? Jak to?! Przecież umarłam! 
-Ktoś stara sie ciebie przywrócić do żywych. 
-Kto?
-Mogę ci pokazać. Mamy jeszcze trochę czasu. Tylko złap mnie za rękę.
I tak też uczyniłam. 
Wszystko zawirowało. Znikły ulice, budynki, drzewa, ludzie.. wszystko. Przenieśliśmy sie do domu.. Chrissy. Byliśmy w piwnicy. 
Zobaczyłam tam duże łóżko a na nim moje ciało. Otaczała go dziwna mgła. Byłam podpięta do przeróżnych maszyn. 
-Co to?-zapytałam.
-Ten ktoś chce cię przywrócić do żywych za wszelka cenę. Ta mgła to magia. 
-Nie wieże... kto to?
-Wiesz.
-Mike?
-Jesteś jego nadzieją. Nadzieją na zmianę. 
-Co to znaczy?
-Dzięki tobie może znów wrócić na dobrą drogę. Twoja śmierć ruszyła w nim coś tam gdzie powinien mieć serce.
-Ale przecież ja nie wrócę do żywych.
-To jest jeszcze nie wiadome. Rozgrywa sie walka... świat umarłych chcę cię w swoich progach ale ten Mike za wszelka cenę chcę cię odzyskać. 
-Czy to źle?
-Pan twierdzi że możesz uratować tego chłopaka. Złamałaś prawo stajać sie wampirem jednak twoja dusza jest czysta. Mam ci przekazać że jak wrócisz wśród żywych będziesz musiała ukończyć misję a potem odejdziesz tam gdzie powinnaś być już dawno. 
-Gdzie?
-Wśród takich jak ja. 
-Jesteś aniołem?
Zaśmiał się.
-Wole jak sie mówi na mnie Boży wysłannik ale możesz mnie tak nazywać. 
-Czy ja też będę aniołem?
-Prawdopodobnie tak. Jednak czeka cie jeszcze długa droga. 
-Boję się.
-Nie bój się. Pan ma cie w opiece. 
-Hmm.. nigdy nie byłam bardzo wierząca. 
-Urodziłaś sie w czasach gdzie wszystko było inne. Wtedy ludzkość wierzyła w różne bóstwa. Jednak Pan jest tylko jeden i każde z nas do niego należy. 
-Dziękuję. Dziękuję że to właśnie ciebie tu spotkałam. Brakuje mi ciebie. 
Staliśmy i patrzyliśmy sie na moje ciało a potem Zacarias przeniósł nas w inne miejsce. Kiedy wrócę do żywych by ukończyć misję? Zacarias dodał mi ze już nic w moim życiu nie bedzie takie samo, ze już nie będę tą samą Naomi. Ciekawe co to znaczy.. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Gada teraz: