Byłam zdziwiona, nie wyglądał jakby wszystko było dobrze. Nie zachował się normalnie, wręcz przeciwnie. Zmrużyłam oczy i resztę lekcji myślałam tylko o tej dziwnej sytuacji. Co to miało być? Jednak już po wyjściu z klasy napotkałam Jessicę która przytuliła mnie i przywitała się chociaż widziałyśmy się rano. Uśmiechnęłam się lekko w jej stronę i wypatrywałam Mike'a i Riley'a. Podeszli do mnie tyłem krzycząc po obu stronach by mnie wystraszyć. Cała trójka przyjaciół wpadła w śmiech kiedy wrzasnęłam na pół korytarza przerażona. Uderzyłam obu chłopaków a Jessica popłakała się do łez.
-JEZU!-Warknęłam na nich i podążyłam do szafek.
Jess nie mogła przestać się śmiać więc poszła moim śladem. Chłopaki poszli na parking i pewnie pojechali do domu. Dołączyła do nas Allie i dziwnie się na mnie patrząc zadała mi pytanie na które sama chciałbym znać odpowiedź.
-Co stało się temu całemu Ethanowi? Dziwak...
-Nie wiem.-Wzruszyłam ramionami.-Chciałabym wiedzieć co mu się stało.
-Osi...-Szepnęła Allie cicho kiedy Jess już odeszła.
-Słucham?-Zamknęłam szafkę i ruszyłam na parking.
-Flynn...
-Co się stało?-Spytałam widząc jej przerażenie w oczach i łzy.
Zatrzymałyśmy się na parkingu. Nie mogła nic przez siebie wypowiedzieć. Ale w końcu jej się udało. Wszyscy wyszli ze szkoły i poszli do swoich samochodów.
-Mów... Co jest?Hej... Nie płacz...Co z Flynnem...?
-Obiecaj, że... nikomu...ale to nikomu nie powiesz...
-Obiecuje, przysięgam... Wiesz, że można mi zaufać...-Byłam w szoku. Pierwszy raz ją taką widziałam.
-Flynn... jest łowcą...
-Wiem... Ale to nic takiego strasznego...
Zaczęła płakać tak przerażona jak nigdy w życiu.
-Łowcą wampirów.-Szepnęła mi na ucho a ja zastygłam.
Po chwili wpadłam w śmiech.
-Nie...! Nie,nie,nie... wkręca cię! Haha! Wampiry? Błagam, Allie, on cię wkręcił...
-Chodź, pokażę ci, że nie kłamie. -Pociągnęła mnie za rękę i poprowadziła na bok dalej od innych uczniów.
Pokazała mi w telefonie jakieś wideo. Oglądałam je cała zesztywniała. Co to ma być?! Na wideo moja przyjaciółka miała nagrane z jakiegoś innego nagrania jak Flynn z jego kolegami znęcają się nad jakimś człowiekiem... tylko, że okazało się że to nie był człowiek. To był wampir.
-Ilu was jest?
Wampir milczał.
-ILU?!
-Myślisz, że powiem?
-Wiesz kim jestem? Łowcą! Wampirów! Czyli musze cię zabić! Więc gadaj ku*wo.
Wampir się zaśmiał i warknął.
-Zabiję was wszystkich za to, że zabiliście moją rodzinę. Wrócę tu. Ludzi też zabiję.
Wampir wyswobodził się z łańcuchów i wyważył drzwi z taką siłą.. a potem uciekł. Nie zauważyłam by zrobił jakiś ruch, po prostu wybiegł w takim tempie..
-Zobacz na datę...-Pokazała drżąc na lewy dolny róg telefonu.
-Rok temu...-Szepnęłam.-Boże... Nie,nie... Wampirów nie ma, sama mi to mówiłaś.
-Ale jest dowód.
-Słuchaj, nie możemy ich wydać... Skasuj to... w ogóle, skąd to masz?!-Szepnęłam.
-Byłam u niego, zostawił mnie samą bo musiał wyjśc na chwilę. Znalazłam tą kasetę... obejrzałam to.. Potem Flynn mi powiedział...
-Skasuj to. Nikt nie może tego zobaczyć...-Wycedziłam.
-Ale oni są niebezpieczni!
-Skasuj to!-Zażądałam a ona od razu to zrobiła.
-Idź do domu.
-A ty gdzie..?
-Pomyśleć... To nie może być prawda.-Szepnęłam i odeszłam. Odreagowując zapaliłam papierosa i ruszyłam dalej. Napisałam tacie, że będę za godzinę albo półtorej. Nie wierzyłam w ani jedno słowo, że wampiry i inne istnieją. Śmiałam się w duchu, byłam w szoku. To nagranie... Ten tajemniczy... ''wampir''... To one zabijały? W takim razie wszystko się klei. Jeszcze poczytam o tym w necie. Może będzie coś na temat wampirów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz