niedziela, 18 stycznia 2015

Od Osi

  Była sobota, czyli idealny dzień na odpoczynek i ruszenie z tematem o dziwnym zwierzęciu które dziwnym trafem zabija w kilku stanach i miastach. To nie było normalne, dla mnie to było najdziwniejsze co mogłam usłyszeć kiedykolwiek w życiu.
   Na dodatek dzieje się tu tutaj. To miasto zawsze miało wiele zabójstw na koncie ale nigdy zwierząt które zabijały ludzi a szczególnie młodzież. Szperałam znów w internecie, ale na razie żadnych wieści ani informacji. Może będzie coś w TV? Dowiem się co to jest, bo nie wierzę w jakiś kit o zwierzęciu.
   Wyszłam po południu z Allie na miasto. Pokupowałam nowe ubrania i takie tam, mało ważne. Spacerowałyśmy, moja przyjaciółka nawijała coś o tym Flynnie. Chyba się jej spodobał, w sumie nie od dziś jest to wiadome. Aczkolwiek dla mnie był naprawdę dziwny i nie chciałam go poznawać, chociaż zawsze jestem otwarta na nowe znajomości, chyba, że ktoś wydaje mi się tajemniczy - co mnie przyciąga.
-Co taka smutna? Nudzę cię?-Spytała Allie.
-Nie.-Odparłam stając na jednym szczebelku patrząc na miasto. -Co?-Spytałam kiedy się mi przyglądała.
-No...-Mruknęła poważna i podała mi swój telefon w którym cały czas grzebała.-Patrz.-Jęknęła.
   Wytrzeszczyłam oczy kiedy przeczytałam jakiś artykuł na stronie internetowej. Zaginęli młodzi ludzie, rodzice wszczęli poszukiwania jak i policja. Od razu kiedy ich dzieci nie wróciły do domu zaczęli ich szukać. Aż przeszły mnie ciarki.
-To nie zwierze. To stało się tutaj ostatniej nocy, Osi...-Szepnęła Allie.
-Co?-Załamał mi się głos.
-Zobacz na to...-Wskazała palcem na wpis poniżej.
  Przeczytałam kiedy to się stało, ale nie wiadomo gdzie. Nie ma ciał, młodzi ludzie nie mówili dokąd idą... wszystko stawało się dziwniejsze i przerażające. Zagryzłam wargę i zaczęłam myśleć.
-Dalej chcesz w to wchodzić?-Spytała zdenerwowana Allie.Ja milczałam.-OSI!
-Rany! Nie wiem! Wejdę w to bo chcę wiedzieć! Nie wycofam się!
-Jesteś głupia?! Nie możesz bo to niebez...
-WIEM!
-Lepiej pójdę. CZEŚĆ.-Warknęła a ja by odreagować poszłam się przejść w kierunku kawiarni. Musiałam odreagować. Potem szperając w telefonie zaczęłam zapisywać notatki i szukać czegoś więcej. Na siłę, ale chciałam wiedzieć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Gada teraz: