Rozprawa nadeszła szybko. Byłam świadkiem. Filip zabronił mi się wykłócać z sędzią. On to mnie bardzo dobrze znał.
Zaproszono mnie na sale.
-Ahley?-zapytała sędzia.
-Tak.
-Co masz nam do powiedzenia?
-Hmmm nic konkretnego nie licząc tego że nie podoba mi się to że mój brat i jego kumple których traktuje jak rodzinę siedzą za ławą oskarżonych.
-Wiesz za co są oskarżeni. Co możesz powiedzieć na temat tego co robili?
-Nic. Moim zdaniem nie zrobili nic poważnego. Nie namawiali nikogo. Ci co chcieli to brali. Nikomu na silę niczego nie wpychali.
-Wiesz że to zakazane?
-Tak. Jednak uważam że nie słusznie....
Rozprawa zakończyła się po 2 godzinach. Wyrok był straszny! Zostali skazani na 2 lata pozbawienia wolności oraz na wpłacenie 10 000 zł na fundacje walczącą z narkotykami. I co ja teraz zrobię? Nie mam pracy... nie mam nawet za co chleba kupić bo wszystko poszło na tę fundację! Byłam załamana! W dodatku nie długo moja rozprawa!!! Miałam przejebane.
Zaproszono mnie na sale.
-Ahley?-zapytała sędzia.
-Tak.
-Co masz nam do powiedzenia?
-Hmmm nic konkretnego nie licząc tego że nie podoba mi się to że mój brat i jego kumple których traktuje jak rodzinę siedzą za ławą oskarżonych.
-Wiesz za co są oskarżeni. Co możesz powiedzieć na temat tego co robili?
-Nic. Moim zdaniem nie zrobili nic poważnego. Nie namawiali nikogo. Ci co chcieli to brali. Nikomu na silę niczego nie wpychali.
-Wiesz że to zakazane?
-Tak. Jednak uważam że nie słusznie....
Rozprawa zakończyła się po 2 godzinach. Wyrok był straszny! Zostali skazani na 2 lata pozbawienia wolności oraz na wpłacenie 10 000 zł na fundacje walczącą z narkotykami. I co ja teraz zrobię? Nie mam pracy... nie mam nawet za co chleba kupić bo wszystko poszło na tę fundację! Byłam załamana! W dodatku nie długo moja rozprawa!!! Miałam przejebane.
***
No i nadeszła moja rozprawa. Trwała tylko godzinę. Za współudział zostałam skazana na 72 godziny prac społecznych oraz miałam przydzielony dozór kuratora. Cieszyłam się strasznie! Dosłownie zajebiście!
Kiedy mnie wypuścili wróciłam do domu. Panował tam chaos! Zabrałam się za sprzątanie. W domu znalazłam jakieś drobne. Przynajmniej tyle. Muszę znaleźć sobie jakąś prace dorywczą choć wątpiłam czy ktoś zechce dziewczynę z moją przeszłością i wyrokami. Z teatru mnie wywalili. Dziś miał być grany spektakl na którym miałam grać główną role. Miałam ochotę płakać. Zostałam sama. Brat siedział w więzieniu wraz z kumplami. Nie miałam innej rodziny. Wszyscy bliscy się od nas odwrócili. Zostawili nas samych sobie. Byłam załamana.
Wieczorem poszłam do sklepu. Za pieniądze które miałam kupiłam coś do jedzenia. Nie było tego wiele. Nie wiem jak dam sobie radę. Miałam ochotę skończyć ze sobą. Jednak.. myśl że zostawiłabym brata... nie. Nie mogłabym.
Kiedy wracałam ze sklepu... zobaczyłam klub "Go go". Coś mnie skusiło by wejść. Może... bym się nadała na tancerkę?
Głupi pomysł ale każdy grosz się liczy.
Poszłam do szefa.
-Witam. W czym mogę służyć?
-Chciałabym tu pracować.
-Hmm w sumie nie szukam tancerek ani kelnerek ale jesteś całkiem całkiem. Zobaczymy czy się nadajesz. Rox zajmij się nią. -powiedział do jakiejś dziewczyny.
-Choć. Trzeba cię przebrać i umalować.
Poszłam za nią. Dała mi wyzywającą bieliznę. Umalowała mnie mocno. Poszłyśmy na sale.
-Tańcz.
Weszłam na scenkę gdzie była rura. Zobaczyłam wszędzie napalonych gości. Zaczęłam tańczyć.
Wywijałam się i tańczyłam wyzywająco. Na twarzy miałam maseczkę. Nie czułam się dobrze w samej bieliźnie tańcząc dla tych napalonych typów. Jeden klepnął mnie w tyłek. Kurwa! Zacisnęłam zęby i tańczyłam dalej.
Rzucali mi pieniądze które zbierałam wyzywająco pokazując każdy atut mojego ciała.
Pod koniec około 4 nad ranem kiedy zamykali podszedł do mnie szef.
-Przyjmuje cię. Pieniądze które ci dali są twoje. Witaj w naszych skromnych progach.
Przebrałam się w moje NORMALNE ubrania i wyszłam. Na dworze było zimno. Szybko poszłam do domu. Miałam do siebie obrzydzenie. Jednak nie miałam szans w innym zawodzie. Nikt by nie przyjął mnie ze względu na moje poczynania. W domu wzięłam długą kąpiel. Przed oczami miałam widoki tych gości. Fuuu! Jak można tak robić? Przychodzić i oglądać jak dziewczyny tańczą w samej bieliźnie na rurach? Nie rozumiałam tego. Jeszcze bardziej karciłam siebie za to że stałam się taką dziewczyną. Ale musiałam. Nie miałam innego wyjścia. Przynajmniej tańczyłam a nie puszczałam się na lewo i prawo.
Kiedy zasnęłam miałam koszmary. Śniły mi się napaleni mężczyźni którzy mnie dotykają wbrew mej woli. Nigdy bym nie pomyślała że tak skończę. Mój brat nie był by zadowolony. Gdyby tu był nie musiałabym tak robić. Tańczyć prawie nago przed tłumem zboczonych facetów.
Kiedy mnie wypuścili wróciłam do domu. Panował tam chaos! Zabrałam się za sprzątanie. W domu znalazłam jakieś drobne. Przynajmniej tyle. Muszę znaleźć sobie jakąś prace dorywczą choć wątpiłam czy ktoś zechce dziewczynę z moją przeszłością i wyrokami. Z teatru mnie wywalili. Dziś miał być grany spektakl na którym miałam grać główną role. Miałam ochotę płakać. Zostałam sama. Brat siedział w więzieniu wraz z kumplami. Nie miałam innej rodziny. Wszyscy bliscy się od nas odwrócili. Zostawili nas samych sobie. Byłam załamana.
Wieczorem poszłam do sklepu. Za pieniądze które miałam kupiłam coś do jedzenia. Nie było tego wiele. Nie wiem jak dam sobie radę. Miałam ochotę skończyć ze sobą. Jednak.. myśl że zostawiłabym brata... nie. Nie mogłabym.
Kiedy wracałam ze sklepu... zobaczyłam klub "Go go". Coś mnie skusiło by wejść. Może... bym się nadała na tancerkę?
Głupi pomysł ale każdy grosz się liczy.
Poszłam do szefa.
-Witam. W czym mogę służyć?
-Chciałabym tu pracować.
-Hmm w sumie nie szukam tancerek ani kelnerek ale jesteś całkiem całkiem. Zobaczymy czy się nadajesz. Rox zajmij się nią. -powiedział do jakiejś dziewczyny.
-Choć. Trzeba cię przebrać i umalować.
Poszłam za nią. Dała mi wyzywającą bieliznę. Umalowała mnie mocno. Poszłyśmy na sale.
-Tańcz.
Weszłam na scenkę gdzie była rura. Zobaczyłam wszędzie napalonych gości. Zaczęłam tańczyć.
Wywijałam się i tańczyłam wyzywająco. Na twarzy miałam maseczkę. Nie czułam się dobrze w samej bieliźnie tańcząc dla tych napalonych typów. Jeden klepnął mnie w tyłek. Kurwa! Zacisnęłam zęby i tańczyłam dalej.
Rzucali mi pieniądze które zbierałam wyzywająco pokazując każdy atut mojego ciała.
Pod koniec około 4 nad ranem kiedy zamykali podszedł do mnie szef.
-Przyjmuje cię. Pieniądze które ci dali są twoje. Witaj w naszych skromnych progach.
Przebrałam się w moje NORMALNE ubrania i wyszłam. Na dworze było zimno. Szybko poszłam do domu. Miałam do siebie obrzydzenie. Jednak nie miałam szans w innym zawodzie. Nikt by nie przyjął mnie ze względu na moje poczynania. W domu wzięłam długą kąpiel. Przed oczami miałam widoki tych gości. Fuuu! Jak można tak robić? Przychodzić i oglądać jak dziewczyny tańczą w samej bieliźnie na rurach? Nie rozumiałam tego. Jeszcze bardziej karciłam siebie za to że stałam się taką dziewczyną. Ale musiałam. Nie miałam innego wyjścia. Przynajmniej tańczyłam a nie puszczałam się na lewo i prawo.
Kiedy zasnęłam miałam koszmary. Śniły mi się napaleni mężczyźni którzy mnie dotykają wbrew mej woli. Nigdy bym nie pomyślała że tak skończę. Mój brat nie był by zadowolony. Gdyby tu był nie musiałabym tak robić. Tańczyć prawie nago przed tłumem zboczonych facetów.
***
Rano poszłam do szkoły. Miałam wrażenie że każdy wie co robiłam w nocy. Miałam ochotę się rozpłakać jednak ukrywałam to. Musiałam być twarda. Tego nauczyło mnie życie i brat. Nie mogę okazywać swoich słabości jednak na myśl że dziś w nocy znowu będę tańczyć miałam mdłości. Jednak musiałam. Musiałam zarabiać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz